Uwazamy ze mieszkamy w spokojnej wioseczce. Jak sasaid nasika komus na plot, w drodze z pubu to dzieja sie wielkie mecyje. Ktos komus gwizdnie rower, kota, zone. I tyle. Nasz podreczny konstabl ma powolny krok, jezdzi na rowerze I reprezentuje soba model wioski bezpiecznej I spokojnej.
Dzis w nocy (trze3ci raz w ciagu 10 lat) nad wioske nadlecial helicopter. Za pierwszym razem myslalam ze szukaja po lesie UFOka a okazalos ie ze tego wiczoraj nastolatek roztrzaskal sie o drzewo I potrzebne bylo swiatlo zeby odgiac samochod od drzewa.
Za drugim razem, w srodku dnia nadlecail helicopter I ponad godzine koles nadawal przez megafon:
-Hsidfehe, dhuefwhf hdy hapdsu uwebd noaisd baxdiuh!
Za cholere nie wiadomo bylo o co chodzi, latal w kolko, belkotal I dupe zawracal. Okazalo sie ze zaginal jakis starszy pan I szukali go bo mial tendencje do gubienia sie na polu kaczencow. Tego dnia zgubil sie z rownie podeszlym wiekiem kolega w pubie a rodzina postawila na nogi polowe lokalnej Policji. Oczywiscie sadzialm ze szukaja UFOka.
Dzis w nocy- 3:30 nie spalam, obserwujac losy Alfie Evans a I nagle- nadlecial helicopter.
-Szukaja UFOka- oczywiscie pomyslalam.
Krecil sie nad ulicami przez dobra godzine, Susel otworzyl slepko, nie zdziwil sie kiedy stwierdzilam ze szukaja UFO I zasnal.
Rano, T podsunela mi po biurku swoj telefon, pokazujac zdjesie:
-Widzialas co sie stalo w Co-opie?
Dlka niezaznajomionych- w UK Co-op to taka zdrozsza Biedronka/Zabka. Wszystko co moze byc potrzebne bez koniecznosci wyjzdu do miasta.
Okazalo sie ze w nocy urzadzili rajd na sklep, ukradli bankomat se srodka, papierosy I alkohol. Ok, za rozumiem lup, Policja nablizej 20 minut drogi autem, taki sklep w wiosce to super cel… ale co na Boga stalo sie temu misiu?
Bo ze zdjecia mozna wywnioskowac ze w glowne wejscie wjechal bulldozer z zepsutymi hamulcami, wpakowal sie w polka, obalil caly rzad I zatrzymal sie na slupie podtrzymujacym dach.
Ale osobowy samochod nie zrobilby takich zniszczen, natomiast kto przyjechal noca czyms wiekrzym I tak zaoral fasade? I jak tu uciekac buldozerem w srodku nocy? Bo w sklepie nie zostal slad po wehikule o takich gabarytach.
I to czarne na podlodze, Co-op ma biala posadzke- przez chwile myslalam ze to byl ladunek wybuchowy…
Swiat sie konczy, a ja nie mam gdzie kupic mleka.