Monthly Archives: Czerwiec 2018

Gwizdy i pomidory

Zwykły wpis

Włączyliśmy telewizor ot tak, nie było nachosow. Już było 1:0 Nie Dla Nas.

Rodzicielka akurat zeszła na dół żeby dowiedzieć się że przegrywamy drugi mecz.

-Idę z psem na spacer, jak wrócę będzie 1:1.

Jak wróciła było już 3:00. Nadal Nie Dla Nas.

W sumie bez komentarza bo I po co? Jak już śpiewały Świetliki swego czasu- ‘’reprezentacja Polski już nigdy nie będzie miała takich wyników, nigdy’’

W 1974 moja Rodzicielk miała blisko 20 lecz nadal -naście lat jak pojechali Żukiem, z kolegami do Warszawy. Po drodze Polska przegrała słynny mecz I koledzy z Żuka spili się na smutno. Warszawa wyludniona, gazety po ulicach, w oknach płacz I ryki- co robić? Zamknęła kolegów w Żuku, wsiadła za kółko I prowadzona wskazówkami rozpaczającego, spitego jak bela kierowcy- dojechała sama, nocą, do Wrocławia. Bez prawa jazdy.

Może wtedy wszystko robiło się z sercem, huzarska fantazja lub po prostu słowiańską pasją?

Teraz robi się wszystko dla pieniędzy, wzmianek na Pudelku, nagłówków w brukowcach. Albo po prostu robię się stara…

Ale mogli przecież postarać się dla sławy, skoro nie dla marnych złotówek?

Gdzie ci chlopcy z tamtych lat

Zwykły wpis

Piłkę nożną najlepiej oceniła Maja.

-Chodzice Dzieciusie, zaczyna się mecz, nidgy nie oglądaliście Mistrzostw Świata!

Gaby: – Mmmh… eee tam, piłka!

Maya posiwecila zagadnieniu połowę pierwszej połowy meczu po czym stwierdziła:

-Dorośli ludzie a jak dzieci, latają za tą piłka w kółko, tam I z powrotem. Przecież to tylko piłka! Kulka! Po-co?

I Mistrzostwa zdechły na starcie. Pewnie włączymy na finał ale do tego jeszcze daleko.

Tymczasem moja meczowa procedura ogranicza się do przygotowania nachosow, popcorn, chispow w misce, picia w szklance, zorientowania się gdzie są bramki, która drużyna ma jakiegosc przystojnego woja I na podstawie galerii wojów w czasie hymnu narodowego, obieram sobie drużynę do dopingowania.

Po 10 minutach, jest 9:00 a ja jestem zmęczona jakby było piętnaście po I tracę zainteresowanie. Przez końcem meczu jeszcze zerknę w akcje ale nie przywiązuję się bo wojowie zbyt szybko odchodzą.

I tak wczoraj, myśląc sobie o meczach, wojach I przemijającym czasie postanowiłam zapytać wujka Googl ao Thomasa Brolina, Szwecja, 3 miejsce 1995. I znalazłam śliczna mordkę dziecka w żółtej koszulce.  Kiedy przegrali mecz półfinałowy ryczałam w oknie do 6 rano. Jakąś durna.

Niestety, chwilę potem wujek Google postanowił ściągnąć mnie na ziemię I znalazł dla mnie zdjęcie Brolina ‘’Z Teraz’’.

Mało nie upuściłam telefonu!

Mój woj wygląda jak stary, znoszony kapeć numer 9. Wszyscy tak skończą. Poczekam tylko aż obecne mordeczki się zestarzeją I będę miała wtedy polewanie.

Koniec meczu.