Odswiezam I nadrabiam zaleglosci w muzyce- dzisiaj pezsluchalam juz pol tomu 12 Sagi o Ludziach Lodu, teraz slucham Depeche Mode ‘’Violator’’ w wersji remaster I rozplywam sie we wspomnieniach z czasow kiedy mialam 12 lat I nad glowa otworzylo mi sie muzyczne niebo. Niezmiennie od tylu lat kazdy dzwiek tego albumu zabiera mnie w jesienny, moze zimowy wieczor kiedy siedze z Rodzicielka w Maluchu, na Placu Grunwaldzkim we Wroclawiu (dzis to Rondo Regana) w drodze powrotnej do domu z dyskoteki w podstawowce. Tylko ze z DYSKOteka nie mialo to nic wspolnego bo przez 3h w kompletnie ciemnej klasie w ktorej blyskal sie tylko jeden stroboskop skakalo w kolo pietnascioro ledwie nastolatkow. Do Depeche Mode. W innych klasach lecial Jason Donovan I Paula Abdul a u nas, na samym koncu szkoly, w klasie tuz za sala gimnastyczna dziala sie prawdziwa muzyka. Wychowawczyni zamykala klase I jak wrote piekiel I krecac glowa szla do Pokoju Nauczycielskiego. W innych klasach nauczyceile pilnowali honoru dziewczynek niesmiale oblapywanych przez niesmialych chlopakow.. ale u nas nie. Nikt nikogo do DM nie oblapia. DM to kult, emocje, szacun dwunastolatka.
Takie byly czasy….
I w ten mrozny wieczor, w drodze do domu w uszach dzwieczaly mi wszystkie utwory DM na raz. Ulice byly puste, ciemne, rozjasnione tylko zoltymi lampami sodowymi a w duszy graly wszystkie dzwieki swiata.
Na drugi dzien przychodzilop sie do szkoly gdzie siadalo sie pod drzwiami klasy, cala grupa, ubrana na czarno, z bialymi skarpetkami I butami ‘’z blacha’’ I w milczeniu doswiadczalo sie wspolnoty. Reszta klasy stronila od swirow a w nas tworzyly sie wspomnienia na cale zycie.
Jedyna subkultura do jakiej w zyciu nalezalam.
Dzisiaj czasy sie zmienily. Swiat nie sklada sie juz z DM I Metalu, otacza nas miriada stylow muzycznych I czas na subkultury odszedl w niepamiec. A moze po prostu mlodzi ludzie nie czuja juz potrzeby dzielenia sie swoja pasja ze wszyskimi w okolo, bycia rozpoznawanym, szufladkowanym, zaliczanym do jakiejs kategorii?
Zreszta, co ja tam wiem. Czterdziestka od 28 lat niezmiennie zakochana w Depeche Mode. Dinozaur!
No I jest jeszcze Rammmstein ale to inna historia.